Skip to content

Bez partycypacji nie ma dobrej rewitalizacji

Środki unijne, które popłynęły kilka lat temu na działania rewitalizacyjne, bardzo ucieszyły miasta i gminy. Wiele niedofinansowanych miejscowości mogło wreszcie poprawić swój wygląd, głównie w centrum, na przykład zmienić centralny plac. Tak, dzisiaj z perspektywy lat, rewitalizacje (chociaż zrobiono dużo innych bardzo wartościowych rzeczy) kojarzą się głównie z betonozą i zmianą zielonych skwerów w betonowe rynki.

To smutny przykład, z którego wyciągnięto już wnioski. Lokalne podtopienia, wyspy ciepła, miejscowe wyludnienie… Przykład rewitalizacji centrum Poznania pokazuje jak bardzo niezamierzenie może zmienić się charakter całej ulicy czy nawet kwartału miasta. Depopulacja i zmiana przeznaczenia obszarów w miastach, spowodowały utratę znaczenia centrów miast, a infrastrukturalne procesy rewitalizacyjne zamiast odwrócić ten proces, pogłębiały go. Place miały być wizytówką miasta, elementem tożsamości, a są głosem niezadowolenia wśród mieszkańców i turystów. Teraz w nowej perspektywie unijnej popłyną środki finansowe na odbetonowanie (tych) powierzchni. Niektóre z miast już zaczęły odwracać ten proces, ale czy aby na pewno tym razem zakończy się to sukcesem?

Zanim zacznie się proces rewitalizacji, należy odpowiedzieć na pytanie: Po co i dla kogo ta rewitalizacja?

Powodów jest wiele: takie postępowanie wynika z lokalnego lub gminnego programu rewitalizacji (LPR) lub (GPR), ale ostateczny kształt wynika z mody/trendów, chęci bycia oryginalnym, pochwalenia się projektem, odcięcia się od starego… to są te złe powody.
Dobrą odpowiedzią jest: dla mieszkańców. To ich przestrzeń do życia.
Rewitalizacja to nie tylko nowa infrastruktura i remont miasta. Zbyt rzadko rewitalizacja jest postrzegana jako kompleksowy długotrwały proces miejski, przez co punktowe inwestycje budzą chaos i dysproporcje w tkance miasta, przynosząc często rezultaty inne od oczekiwanych. Należy spojrzeć w strukturę miasta daleko w przyszłość, bo efekt rewitalizacji nie zaspokoi obecnych potrzeb, ale te, które pojawią się za kilka/-naście lat. Dlatego potrzebna jest głęboka diagnoza społeczna i bardzo intensywny udział mieszkańców w procesie zmiany miasta. Ambitne projekty często rozbudzają wielkie nadzieje i oczekiwania, ale czy są one rzeczywiście odpowiedzią na potrzeby mieszkańców?

Raport o stanie miast opublikowany przez Instytut Rozwoju Miast i Regionów przedstawia wnioski z kilkunastu lat rewitalizacji w podobny sposób. Czynniki sukcesu rewitalizacji wg raportu IRMiR to:
– Maksymalne wykorzystanie lokalnych potencjałów i umiejętność znalezienia partnerów;
– Zaangażowanie nie tylko samorządu, ale organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw, wspólnot mieszkaniowych i innych uczestników (TBS);
– Konieczność odejścia od prostych działań remontowych na rzecz zintegrowanych projektów angażujących różnorodne podmioty;
– Konieczność wsparcia kapitału społecznego w celu budowania wspólnego podejścia mieszkańców do odnowy zamieszkiwanej przez nich przestrzeni (partycypacyjne projektowanie);
– Dążenie do równoważenia działań związanych z turystyfikacją i poprawą jakości życia dotychczasowych mieszkańców;
– Sprawne planowanie przestrzenne;
– Konsekwentna, długofalowa polityka gminy w zakresie rewitalizacji (konieczność związania się z rewitalizacją w dłuższej perspektywie w celu osiągnięcia efektów społeczno-gospodarczych;
– Dywersyfikacja źródeł finansowania (nie tylko RPO).

Ustawa o rewitalizacji z 2015 roku reguluje już w pewien sposób procesy rewitalizacji i zaawansowaną partycypację społeczną wskazuje jako czynnik konieczny w całym procesie rewitalizacji. Każda gmina jednak wie, że niełatwo aktywnie zaangażować interesariuszy w udział w konsultacjach, dlatego warto zwrócić się o pomoc do podmiotów w tym wyspecjalizowanych, takich jak Fundacja SocLab lub też innych specjalistów.

Czy warto działać prewencyjnie i pochylić się nad solidną partycypacją i diagnozą społeczną? Każde miasto musi samo odpowiedzieć na to pytanie, bo przykłady z nieudanych rewitalizacji, gdzie konsultacje były symboliczne, można mnożyć w całej Polsce. Moim zdaniem czym bardziej zaangażujemy mieszkańców do wspólnego kreowania przestrzeni naszego wspólnego życia, tym większa szansa na sukces rewitalizacyjny i społeczny w mieście.

Więcej o wnioskach z procesów rewitalizacji pod linkiem:
https://irmir.pl/publisher/raport-o-stanie-polskich-miast-rewitalizacja/

Opracowała: Monika Pietkiel

Udostępnij