Izabelin – gmina blisko ludzi i natury
Izabelin kojarzył mi się dotychczas jedynie ze studiem nagraniowym, skąd wyszły płyty czołówki polskiego rocka, również z białostockim akcentem Dead Infection. Wizyta studyjna zorganizowana przez Ogólnopolską Federację Organizacji Pozarządowych, odsłoniła nową twarz Izabelina.
Nowocześnie zarządzana, innowacyjna gmina
Nowoczesność to nie tylko nowe technologie, ale też przyjazne i zdrowe otoczenie. Dlatego gmina mocno stawia na ekologię. Każdy pracownik samorządowy podwarszawskiego Izabelina przynajmniej 2 razy w roku służbowym elektrycznym rowerem przemierza wzdłuż i wszerz teren Gminy, by z poziomu rowerzysty sprawdzić co działa dobrze, a co wymaga poprawy. Dodatkowo punktowane jest zaangażowanie pracowników w promocję i informację, np. poprzez obsługę turystów lub wizyt studyjnych, podczas których inni samorządowcy i społecznicy mogą podejrzeć innowacyjne podejście do rozwiązywania lokalnych problemów, których pomimo tak atrakcyjnego położenia i tu nie brakuje. Gmina pięknie położona na skraju Kampinoskiego Parku Narodowego, blisko Warszawy, której zamożni mieszkańcy wybudowali tu swoje domy, tylko że… ich podatki zasilają stołeczny budżet, a Gmina Izabelin ponosi koszty infrastruktury i odpadów, których zielona frakcja stanowi nie lada problem.
Zielone, ale jednak odpady
Ogrody generują ogromne ilości zielonej masy, z którą postanowiono sobie poradzić poprzez gminny system ogólnie dostępnych kompostowników, ustawionych przy ulicach. Promowane jest kompostowanie we własnym zakresie, do czego mieszkańcy są zachęcani poprzez dopłaty, konkursy i działania edukacyjne. Każdy mieszkaniec może zamówić bezpłatne zrębkowanie grubszego drewna.
Przede wszystkim – nie marnować
Z wydanej przez Gminę publikacji „Dzień naprawczy” można dowiedzieć się o ciekawych sposobach ekologicznego podejścia zmierzającego do “zero-waste”:
- porady dotyczące naprawiania sprzętów domowych, zamiast ich wyrzucania i kupowania nowych,
- informacje w sklepach o korzystaniu z wielorazowych woreczków na zakupy, uszytych z firanek w ramach warsztatów,
- zachęty do korzystania z estetycznych zestawów na elektoodpady.
Dodatkowo, w gminnych jednostkach zakazane jest stosowanie nieekologicznych jednorazowych opakowań i sztućców. A we współpracy z organizacją pozarządową uruchomiona została wymienialnia ubrań i zabawek, cykliczne wyprzedaże garażowe i punkt dzielenia się żywnością, któremu towarzyszy wydana broszura „Kuchnia wyrzutków” i warsztaty gotowania bez marnowania „zero-waste.
Gmina podjęła również wyzwanie marnotrawstwu jedzenia w szkołach, gdzie wprowadzono szwedzki bufet, więc każde dziecko nakłada sobie tyle ile chce i to co lubi najbardziej, więc na talerzu nie zostają nie zjedzone resztki z nietrafionego menu. Można też wziąć resztę na wynos w kompostowalnych pojemnikach. Co więcej – 3 dni w tygodniu to dieta jarska, a mięso na talerzach uczniów pojawia się tylko we wtorek i czwartek.
Zmiany klimatu – to my
Nasze codzienne menu jest ważne ze względu na ochronę środowiska i walkę ze zmianami klimatycznymi, gdyż wielka ilość gazów cieplarnianych pochodzi z hodowli zwierząt na mięso, a trzeba też pamiętać o ogromnych ilościach wody potrzebnych do hodowli oraz wylesianiu wielkich połaci, również w Puszczy Amazońskiej, na pastwiska i uprawy pasz dla zwierząt hodowlanych – podkreśla Pani Wójt Dorota Zmarzlak, która sama nie jest wegetarianką i daleko jej od wszelkiego rodzaju ekstremizmów, ale jak mówi – trzeba znać umiar.
Sąsiedztwo zobowiązuje – Kampinoski Park Narodowy
Co jest jeszcze promowane przez Gminę Izabelin?
- ograniczanie chemicznych oprysków groźnych dla owadów i zwierząt,
- rezygnacja z dmuchaw do liści w celu ochrony powietrza przed zapyleniem i hałasem,
- nie wypalanie traw.
Wydana przez gminę broszura przedstawia proste sposoby budowy błękitno-zielonej infrastruktury przydomowej, która wraz z poidełkami i domkami dla owadów-zapylaczy pomaga naszym małym sprzymierzeńcom w sadach i ogrodach. Lokalny mikroklimat tworzą zielone dachy, żyjące zielone ściany i ogrody deszczowe, sprzęgnięte z systemami wykorzystania deszczówki., budowane przy gminnych obiektach – najłatwiej odnaleźć tam gdzie rynny wchodzą pod powierzchnię, a nie tradycyjnie na chodnik. Pod ziemią dzięki studniom chłonnym oraz urządzeniom magazynującym i wolno rozprowadzającym wodę, jest ona wykorzystywana do zasilania roślin (stąd nazwa „ogród deszczowy”), zamiast trafić do kanalizacji.
Ach…, w takiej gminie aż chce się żyć!
Autor: Piotr Znaniecki