Inspirujące trzecie miejsce w Dąbrowie Górniczej

Społeczności lokalne odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu naszego życia codziennego. To w nich żyjemy, pracujemy i tworzymy relacje z innymi ludźmi. Jednym z czynników, który może znacząco wpłynąć na rozwijanie społeczności jest istnienie tzw. „trzeciego miejsca”. Jest to miejsce, które nie jest ani domem, ani miejscem pracy, ale stanowi istotny obszar życia społecznego. W tym artykule przyjrzymy się roli trzeciego miejsca na przykładzie Dąbrowy Górniczej oraz jej inspirującej inicjatywy – Fabryki Pełnej Życia.

Trzecie miejsce – co to takiego?

Trzecie miejsce to termin, który pojawił się po raz pierwszy w książce Raymonda Oldenburga „The Great Good Place” wydanej w 1989 roku. To miejsce, gdzie ludzie mogą się spotykać, rozmawiać, pracować, bawić się i integrować w luźny, nieformalny sposób. To przestrzeń, która jest dostępna dla wszystkich, niezależnie od wieku, statusu społecznego czy zainteresowań. Trzecie miejsce to istotny element budowania społeczeństwa obywatelskiego, a także demokracji partycypacyjnej. Ważne jest to, że miejsce trzecie jest dostępne i egalitarne. Wcześniej pisaliśmy na naszym blogu o bibliotece w Helsinkach jako miejscu trzecim.

Dąbrowa Górnicza – miasto różnych przestrzeni

Dąbrowa Górnicza to miasto o bogatej historii górniczej i przemysłowej. Rozwój miasta przypadł na czas budowy Huty Katowice w latach 70-tych i 80-tych XX wieku. Wtedy też do miasta przyłączono pobliskie wsie. Obecnie Dąbrowa Górnicza to 120 tys. mieszkańców, do tego jest dziesiątym co do powierzchni miastem w Polsce (189 km2). Jest to bardzo zróżnicowana miejska przestrzeń: obok dawnych osiedli górniczych, osiedli z czasów PRL, są liczne obiekty poprzemysłowe i dzielnice przypominające wciąż wiejską przeszłość. Na pewno warto również wspomnieć o monumentalnym i bardzo ciekawym Pałacu Kultury Zagłębia czy słynnym pomniku Bohaterom Czerwonych Sztandarów.

W badaniach i konsultacjach przeprowadzonych w trakcie rewitalizacji miasta mieszkańcy wskazywali brak historycznego centrum. Szansą na nowe śródmieście i jednocześnie „trzecie miejsce” była zlikwidowana w 2015 roku fabryka obrabiarek „Defum” (ostatnie przedsiębiorstwo państwowe w woj. śląskim).  Tam właśnie zaplanowano nowe centrum miasta. Do zagospodarowania było około 40 tys. m2 powierzchni.

Fabryka Pełna Życia jako przykład trzeciego miejsca

Fabryka Pełna Życia to przestrzeń kreatywna, edukacyjna i rekreacyjna, która oferuje mieszkańcom Dąbrowy Górniczej różnorodne możliwości spędzenia czasu. Podobnie jak w opisywanym wcześniej przez nas przykładzie z Helsinek, miejsce to powstawało w sposób partycypacyjny, podczas licznych konsultacji społecznych i rozmów z mieszkańcami. Lokalny samorząd skorzystał m.in. z takich metod jak mobilne punkty konsultacyjne, spacery badawcze czy debaty podwórkowe. Cały proces trwał trzy lata (2016-2019). Niestety otwarcie tego miejsca zbiegło się z pandemią, co bardzo utrudniło początki działania Fabryki. Jednak teraz widać już, że to miejsce coraz bardziej tętni życiem. Co się tam dzieje? Więcej można przeczytać tutaj: https://fabrykapelnazycia.eu/wydarzenia/

  1. Kultura i sztuka: „Fabryka Życia” to miejsce, w którym odbywają się wystawy, koncerty, warsztaty artystyczne i spotkania literackie. To centrum kultury, które wspiera rozwijanie zainteresowań artystycznych i kulturalnych mieszkańców.
  2. Edukacja: Inicjatywa ta promuje edukację w różnych dziedzinach. Można tu uczestniczyć w warsztatach językowych, zajęciach nauki programowania czy lekcjach tańca. Fabryka Pełna Życia stawia na rozwijanie kompetencji i umiejętności lokalnej społeczności.
  3. Przestrzeń do pracy: To także miejsce, w którym ludzie mogą pracować, korzystając z dostępu do kawiarni, strefy coworkingowej czy biblioteki. Dzięki temu wspiera przedsiębiorczość i rozwój zawodowy mieszkańców.
  4. Integracja i aktywność fizyczna: Fabryka Pełna Życia to przestrzeń, gdzie organizowane są różnego rodzaju wydarzenia sportowe, fitness czy zajęcia jogi. To doskonałe miejsce do aktywności fizycznej i integracji. Można tutaj również zjeść: wyznaczono do tego Strefę Smaku – działa w niej 9 punktów gastronomicznych.

Wydarzenia w tym miejscu są projektowane w oparciu o 4 filary, wyodrębnione w trakcie konsultacji oraz opracowywania koncepcji zagospodarowania fabryki. Są to:

  1. Fabryka. Dla Klimatu – zielone, otwarte przestrzenie, projekty typu ogród społeczny, konferencje, ekoprojekty.
  2. Fabryka. Kultury i Sztuki – wydarzenia kulturalne, ekspozycje, wystawy itp.
  3. Fabryka. Pełna Historii – konferencje, wystawy, spotkania tematyczne.
  4. Fabryka. 3.0 – konferencje, spotkania, projekty gospodarcze (Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Zagłębiowska Izba Gospodarcza, Coop Tech Hub, GZM) itp.

Rola Fabryki Pełnej Życia w rozwoju społeczności lokalnej

To wyjątkowe trzecie miejsce w Polsce, które ma coraz większy wpływ na rozwój społeczności lokalnej. W podsumowaniu działań za 2022 roku możemy przeczytać, że przez 3 lata odbyło się w Fabryce Pełnej Życia ok. 500 różnych przedsięwzięć muzycznych, kulturalnych, sportowych, rekreacyjnych i społecznych i skorzystało z tej  przestrzeni ok. 100 000 osób.

Co się dzieje w Fabryce Pełnej Życia?

  1. Integracja społeczna: Fabryka Pełna Życia przyciąga mieszkańców o różnych zainteresowaniach i w różnym wieku. To miejsce, w którym ludzie mogą nawiązywać nowe relacje, wymieniać doświadczeniami i integrować się. Odbywają się tam pikniki sąsiedzkie, młodzi przychodzą pograć w koszykówkę czy zrobić sesję zdjęciową.
  2. Wspieranie rozwoju kultury i sztuki: Poprzez organizację wydarzeń kulturalnych i artystycznych, Fabryka Pełna Życia pomaga w rozwijaniu lokalnej sceny artystycznej i kulturalnej, co przyciąga zarówno mieszkańców, jak i turystów.
  3. Rozwój edukacji i umiejętności: To miejsce, gdzie mieszkańcy mogą ciągle się rozwijać, zdobywać nowe umiejętności i wiedzę. Wspiera rozwijanie kompetencji, które są ważne na rynku pracy. Odbywają się tutaj liczne zajęcia – od jogi do lekcji pszczelarstwa.
  4. Wspieranie przedsiębiorczości: Dla lokalnych przedsiębiorców i freelancerów Fabryka Pełna Życia stanowi miejsce do pracy i wymiany pomysłów. To także doskonała przestrzeń do organizowania spotkań biznesowych, konferencji.

Organizacje pozarządowe w Fabryce Pełnej Życia

Jest to również miejsce, w którym organizacje pozarządowe realizują przyznane mikrogranty na działania aktywizujące mieszkańców. Kilka przykładów z 2022 roku:

  • Fabryka Pełna Pszczół: rodzinne warsztaty pszczelarskie zorganizowane przez Pasieki Centrum Inicjatyw Społecznych w Gliwicach w miejskiej pasiece w Fabryce Pełnej Życia. Podczas spotkań można było m.in. zajrzeć do prawdziwego ula z pszczołami, spróbować miodu, a także dowiedzieć się wielu ciekawostek ze świata pszczół.
  • Sztuka Tolerancji: wydarzenie przygotowane przez Fundację Fabryka Kulturalna było połączeniem dyskusji z tworzeniem na żywo, a wspólne malowanie – live painting – odbyło się z Kaliną Bańką-Kulką, laureatką kilkunastu konkursów krajowych i międzynarodowych z zakresu szkła, designu i malarstwa.
  • Design na Warsztacie: spotkania z pisarką Katarzyna Jasiołek – autorką artykułów i książek o polskim wzornictwie. Wydarzenie przygotowała Fundacja Fabryka Kulturalna.
  • Piknik Rodzinny: Ognisko Edukacji Domowej zorganizowało wydarzenie dedykowane rodzinom z dziećmi, w trakcie którego przygotowano wiele animacji, gier i zabaw, tańców, pokazów i warsztatów. Część edukacyjna poświęcona była spotkaniom z dietetykiem, fizjoterapeutą i doradcami zdrowotnymi.
  • Dąbrowskie Dni Fantastyki: cykliczne wydarzenie poświęcone literaturze, kinematografii, grom oraz wszystkim innym co łączy się z tematyką science fiction i fantasy, a organizowana przez Stowarzyszenie Fantastyki Militarnej z Dąbrowy Górniczej.

Co dalej?

Kiedy zapytałam prezesa zarządu Fabryki Pełnej Życia Wojciecha Czyżewskiego o największe wyzwania, odpowiedział mi: Można odpowiedzieć krótko: Każdy dzień jest wyzwaniem. Zmienne okoliczności zewnętrzne w tym polityczne, społeczno-gospodarcze, oczekiwania mieszkańców, przeciągający się latami brak środków EU, trudności z bieżącym finasowaniem spółki, powodują konieczność nieustannego, elastycznego modyfikowania projektu Fabryka Pełna Życia. Nie jest więc to proste wyzwanie, zwłaszcza, że Fabryka rozpoczęła swoją działalność w czasach pandemii… Ale pomyślmy ile jest takich pustostanów, zaniedbanych kamienic czy dawnych fabryk w naszych miastach? Wciąż bardzo dużo… Wciąż również brakuje miejsc, które byłyby otwarte, włączające i dające szanse dla mieszkańców na niezobowiązujące i niekomercyjne spotkanie się ze sobą.

Można więc życzyć każdemu samorządowi takiej wizji przemiany społecznej i architektonicznej zaniedbanych przestrzeni jak zrobiono to w Dąbrowie Górniczej. W Polsce bardzo potrzebujemy inwestycji w ludzi, w budowanie więzi społecznych i silnych lokalnych tożsamości. I choć takie inwestycje nie dają natychmiastowych efektów, z pewnością budują silniejsze i spójniejsze lokalne społeczności w naszych miastach. A to jest inwestycja, która zawsze się opłaca.

 

Autorka: Katarzyna Sztop-Rutkowska

Bardzo dziękuję za informacje, zdjęcia i podzielenie się materiałami Wojciechowi Czyżewskiemu, prezesowi zarządu Fabryki Pełnej Życia sp. z o.o.

Autor zdjęć: Radosław Kaźmierczak, Fabryka Pełna Życia.

Partycypacja społeczna w Hajnówce, czyli jak zachęcić mieszkańców do aktywności

Czym są Miejsca Aktywności Lokalnej i jakie powinny być w Hajnówce? Czy uczniowie potrzebują w szkole miejsc, gdzie mogliby się zrelaksować? Co powinny przedstawiać murale i jak o to zapytać mieszkańców? Na te pytania Fundacja SocLab pomaga znaleźć odpowiedzi, współpracując z Urzędem Miasta Hajnówka.

Samorząd Hajnówki realizuje duży projekt rozwojowy pn. „Hajnówka OdNowa – Zielona Transformacja” finansowany z Funduszy Norweskich. Składa się on z kilkudziesięciu przedsięwzięć, a celem wielu z nich jest zwiększenie udziału mieszkańców w procesach decyzyjnych, a także zachęcenie ich do aktywności na rzecz miasta i poprawy jakości życia. Badania prowadzone w fazie przygotowywania projektu pokazały bowiem, że hajnowianie nie mają poczucia, że mogą mieć wpływ na to, co dzieje się w mieście. A nawet jeśli wyrażają swoje zdanie, to nie jest ono brane pod uwagę przez włodarzy. Fundacja SocLab od kilkunastu miesięcy wspiera urząd miasta w procesie zmiany tej sytuacji, organizując i prowadząc spotkania z mieszkańcami.

MAL-e, czyli Miejsca Aktywności Lokalnej

Dane demograficzne są nieubłagane: Hajnówka się kurczy. Społeczeństwo się starzeje, a młodzi ludzie wyjeżdżają z miasta i nie wiążą z nim swojego dorosłego życia. Z kolei dla tych, którzy tu jeszcze są, bo się uczą, rodzinne miasto ma niewiele do zaoferowania. W różnego rodzaju ankietach i spotkaniach, które przeprowadzono w trakcie pisania projektu, przewijał się jeden wniosek: młodym brakuje miejsca do spotkań. Zwłaszcza zimą, gdy często pogoda nie zachęca do przebywania na skwerkach czy ulicach. Celem projektu jest stworzenie młodym ludziom lepszych warunków do życia i nauki, tak by zachęcić ich do pozostania w przyszłości w rodzinnym mieście. MAL, czyli Miejsce Aktywności Społecznej ma temu służyć.

W sprawie MAL-i przeprowadziliśmy w sumie trzy spotkania konsultacyjne. Wzięli w nich udział uczniowie, lokalni działacze społeczni, po prostu zainteresowani mieszkańcy. W ich trakcie okazało się, że duże potrzeby ma także inna grupa społeczna, czyli seniorzy. Choć Uniwersytet III Wieku działa prężnie w Hajnówce od wielu lat, organizacja właściwie nie ma swojej siedziby. Tymczasem seniorom przydałoby się miejsce, by spotkać się z innymi, wypić kawę, porozmawiać. Celem Miejsc Aktywności Lokalnej jest, ogólnie rzecz biorąc, poprawa jakości życia mieszkańców. Funkcjonują one z powodzeniem w wielu miastach w Polsce, niekoniecznie tych największych. Niektórzy ludzie przychodzą do MAL-i, by nie czuć się samotnie, inni chcą odpocząć, odciąć się od spraw domowych i zawodowych, jeszcze inni organizują tu warsztaty, rozwijają hobby itp. To miejsca, które integrują mieszkańców, odpowiadają na ich potrzeby, są dostępne i bezpłatne. Zazwyczaj prowadzą je organizacje pozarządowe na zlecenie samorządu. Taka jest ich idea i o niej usłyszeli hajnowianie podczas pierwszego spotkania informacyjnego.

Kolejne dwa spotkania dotyczyły już konkretnych potrzeb. Uczestnicy mówili, co chcieliby w nich robić. Jedni widzieli je jako podzielone na strefy miejsce do relaksu, gdzie każdy mógłby odpocząć od codziennych spraw. Inni chcieliby tu organizować różnego rodzaju warsztaty, spotkania autorskie. Przedstawiciele lokalnych organizacji społecznych z kolei chętnie widzieliby tutaj miejsce, gdzie od czasu do czasu mogliby się spotkać i omówić bieżące sprawy. Ważne, by każdy czuł się tutaj swobodnie i bezpiecznie. Podczas spotkań zainteresowani omawiali także wady i zalety zaproponowanych przez urząd lokalizacji, jak również możliwości lokalowe w kontekście zgłoszonych potrzeb. Wszystkie konsultacje odbyły się w formule warsztatowej. Ostatecznie w Hajnówce powstaną dwa MAL-e (oba na ul. Piłsudskiego) – jeden dla młodzieży i jeden dla seniorów. Dokumentacja na modernizację obu pomieszczeń jest już gotowa. Miasto jest w trakcie procedury wyłaniania wykonawcy remontu, a wkrótce rozpocznie kolejną – na dostarczenie wyposażenia.

Strefy spokojnych myśli w szkołach podstawowych

To kolejna inicjatywa, która ma poprawić dobrostan młodych ludzi. Strefy powstaną w każdej z czterech szkół podstawowych w Hajnówce. Za nami spotkania z młodzieżą oraz dyrekcją, których celem było zarówno zbadanie możliwości lokalowych, jak i oczekiwań uczniów. Strefy to po prostu przyjemnie urządzone miejsca – w zamkniętym pomieszczeniu bądź wydzielonej przestrzeni – gdzie uczniowie mogliby spędzać wolny czas. Zależało nam na tym, by to, co pojawi się w szkołach było odpowiedzią na potrzeby i powstało w konsultacji z osobami, które będą korzystać z tych miejsc. Także w tym przypadku konsultacje odbyły się w formie warsztatowej. Z rozmów z nauczycielami opiekunami szkolnych kół wolontariatu wynikało, że uczniowie bardzo takich miejsc potrzebują. Mogliby tutaj spędzać czas na przerwie, bądź czekając na rodziców. Uczniowie pracowali w grupach, a następnie prezentowali swoje pomysły. Poprosiliśmy ich o to, by puścili wodze fantazji i wskazali rzeczy, o których naprawdę marzą. Wiele z nich powtarzało się we wszystkich szkołach. Najczęściej zgłaszane pomysły to:

  • Stoły i krzesła
  • Wygodne kanapy
  • Wiszące siedziska
  • Rośliny
  • Drewniane elementy
  • Ściany w kojących barwach

W dwóch szkołach strefy relaksu będą wydzielone na korytarzu, w jednej uczniowie dostaną zamknięte pomieszczenie, a w ostatniej, z uwagi na fakt, że wewnątrz budynku brakuje miejsca, uczniowie dostaną do dyspozycji atrakcyjnie zagospodarowaną altanę na podwórku.

Miasto poszukuje wykonawcy, który dostarczy do stref wyposażenie. Mają być one gotowe w tym roku szkolnym.

Szlak Hajnowskich Murali

Hajnówka ma już swoją tradycję street artu. Pierwsze były malowidła ścienne na os. Millenium, które wykonał miejscowy artysta Iłarion Daniluk, znany jako Zenek. Współczesne z kolei są drewnal (obraz wykonany farbami na drewnianej powierzchni) na byłym dworcu PKP autorstwa Arkadiusza Andrejkowa oraz kolorowy mural Mariony Rios. Pierwszy białoruski mural pojawił się zaś na frontowej ścianie Muzeum i Ośrodka Kultury Białoruskiej. W ramach projektu „Hajnówka OdNowa – Zielona Transformacja” w Hajnówce pojawiły się trzy nowe murale wykonane przez Monę Tusz, znaną artystkę ze Śląska. W ich powstanie od początku byli zaangażowani mieszkańcy. Prace nad muralami zapoczątkowała ankieta dotycząca lokalizacji. Hajnowianom zaproponowano pięć lokalizacji, z których na podstawie ich głosów wyłoniono trzy: przy ul Piłsudskiego 10, Parkowej 4 oraz Batorego 29.

Dwa murale są już gotowe. Pierwszy (przychodnia na ul. Piłsudskiego 10), choć powstał pod kierunkiem artystki, jest dziełem wykonanym społecznie. Prezentuje cykliczność przyrody, zwierzęta z Puszczy Białowieskiej oraz podlaski wzór ludowy. W wykonanie zaangażowało się kilkunastu mieszkańców, którzy wzięli udział w warsztatach. Najpierw trochę z pomocą artystki, a trochę w domu wykonali szablony zwierząt. Następnie przenieśli je na ścianę przychodni. Mural powstawał około miesiąca. Uczestnicy przedsięwzięcia pracowali w wolnym czasie, czasem w nocy. Niektórzy z nich mają żyłkę artystyczną, inni chcieli po prostu zrobić coś dla miasta. Wspólna praca bardzo ich zintegrowała, a mural przyciąga uwagę intensywnymi kolorami i ciekawą kompozycją.

Gotowy jest także mural na szczycie bloku przy ul. Parkowej 4. Przedstawia łąkę kwietną o świcie. To niedosłowna, bajkowa interpretacja lokalnie rosnących roślin, oświetlonych promieniami gasnącego księżyca. Wybór tematu poprzedziły konsultacje. Przed blokiem odbył się piknik, na który zaprosiliśmy mieszkańców. W nieformalnej atmosferze mieli oni okazję poznać artystkę i jej prace. Usłyszeli także kilka propozycji tematów i przedstawili swoje oczekiwania. Powstały efekt to wypadkowa życzeń mieszkańców oraz wizji artystki.

Trwają natomiast przygotowania do powstania trzeciego muralu. Za nami spotkanie z mieszkańcami. Miało również nieformalny charakter i odbyło się przed blokiem. Mieszkańcy z przedstawionych przez artystkę propozycji tematycznych wybrali herbarium. W jego centrum znajdzie się dziewanna bądź dziurawiec. Blok, na którym powstanie mural, stoi na trasie do Białowieży, stąd ludziom zależało, by dzieło było w jakiś sposób związane z Puszczą Białowieską. Prace nad nim potrwają około miesiąca i zakończą się w listopadzie.

Wymienione działania w ramach projektu norweskiego pokazują, w jaki sposób można włączyć mieszkańców w to, co się dzieje w mieście. Mogą to być inicjatywy artystyczne, jak też dotyczące wspólnej przestrzeni miejskiej czy form spędzania wolnego czasu. Pozwalają kształtować w mieszkańcach, przede wszystkim tych młodych, poczucie, że są ważni i mają wpływ na to, co dzieje się w mieście. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będą jedynie elementem projektu, a zapoczątkują proces pozytywnych zmian i z czasem działań partycypacyjnych w mieście będzie przybywać.

Szczegółowe informacje o działaniach w Hajnówce można znaleźć na stronie www.hajnowkaodnowa.pl

Autorka tekstu i zdjęć: Julia Szypulska

Szkolny budżet partycypacyjny jako narzędzie edukacji obywatelskiej

Szkolne budżety partycypacyjne to innowacyjne podejście do zarządzania finansami w szkołach, które daje uczniom możliwość aktywnego uczestnictwa w decyzjach dotyczących wydatków szkolnych. To nie tylko narzędzie do alokacji środków, ale również instrument rozwijający kompetencje społeczne i obywatelskie młodzieży. W tym artykule przyjrzymy się, czym są szkolne budżety partycypacyjne, jakie korzyści niosą dla młodzieży i w jaki sposób wspierają rozwijanie kompetencji społecznych i obywatelskich.

 

Czym są szkolne budżety partycypacyjne?

Szkolne budżety partycypacyjne to proces, w którym uczniowie, nauczyciele i personel szkolny wspólnie decydują, jakie projekty lub inicjatywy mają zostać sfinansowane ze środków dostępnych w budżecie szkolnym. Jest to forma demokratycznego zarządzania, która umożliwia młodzieży uczestniczenie w podejmowaniu istotnych decyzji dotyczących swojej szkoły.

Proces ten zazwyczaj obejmuje kilka kroków. Po pierwsze, określa się dostępne środki w budżecie szkolnym. Polskie doświadczenia pokazują, że do najczęstszych sposobów finansowania SBP należą: środki pozyskane przez współpracujące ze szkołami organizacje pozarządowe z projektów, środki samorządowe z budżetu gminy, pieniądze od Rady Rodziców, środki pozyskane przez uczniów z  innych źródeł (zbiórki, sponsorzy).

Następnie uczniowie i nauczyciele wspólnie generują pomysły na projekty lub inicjatywy, które mogłyby być sfinansowane. Po zebraniu propozycji odbywa się głosowanie, w wyniku którego wybierane są te, które otrzymają wsparcie finansowe. Ostatecznie wybrane projekty są realizowane przez młodzież, przy wsparciu nauczycieli i personelu szkolnego.

Szkolne budżety w Polsce

W Polsce, szkolne budżety partycypacyjne nadal nie są powszechnie stosowane. Nie mają one określonych ram prawnych, co sprawia, że różne podmioty wdrażają je na inny sposób. Źródło tych działań również jest różnorodne, począwszy od inicjatyw uczniów i rad rodziców, poprzez projektowe działania organizacji pozarządowych, aż po budżety szkolne, które są ogłaszane i zarządzane przez samorządy. Ze względu na tę różnorodność, trudno jest dokładnie określić liczbę tego rodzaju inicjatyw. Niemniej jednak zauważalny jest wzrost liczby gmin, które wprowadzają budżety szkolne na skalę całego miasta. Przykładem są miasta takie jak Mrągowo, Lublin, Tychy czy Kraków, które opierając się na swoich własnych doświadczeniach z miejskimi budżetami, tworzą odrębne przepisy dotyczące młodzieżowych/szkolnych budżetów. 

Organizacje społeczne zajmujące się tematyką partycypacji również wspierają rozwój szkolnych budżetów w Polsce. W Polsce, gdzie ta forma zarządzania finansami w szkołach nadal stanowi nowość, fundacje takie jak Fundacja SocLab, podejmują wyzwanie i starają się udzielać wsparcia coraz większej liczbie nowych szkół i miejscowości. Łącznie od 2019 roku wsparła ich wdrożenie w 33 szkołach. 25 września Fundacja organizuje III Forum Edukacji Obywatelskiej, które służy podsumowaniu SBP w roku szkolnym 2022/2023, do udziału w którym zaprasza wszystkich zainteresowanych tą formą edukacji obywatelskiej.

Jakie są korzyści z wdrażania szkolnych budżetów partycypacyjnych dla młodzieży?

  • Rozwijanie kompetencji demokratycznych: Szkolne budżety partycypacyjne uczą młodzież, jak działa demokracja w praktyce. Uczestnicząc w głosowaniach i debatach, uczniowie poznają zasady podejmowania wspólnych decyzji oraz znaczenie aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym.
  • Rozwijanie umiejętności finansowych: Proces planowania budżetu wymaga od uczniów analizy finansowej i podejmowania mądrych decyzji finansowych. Uczą się, jak alokować środki i zarządzać nimi w sposób efektywny.
  • Wzmacnianie poczucia odpowiedzialności: Kiedy uczniowie biorą udział w decyzjach dotyczących finansów szkolnych, czują większą odpowiedzialność za swoją szkołę. To może przekładać się na bardziej zaangażowane i odpowiedzialne zachowanie.
  • Kształtowanie umiejętności komunikacyjnych: Budżety partycypacyjne wymagają od uczniów umiejętności argumentowania i przekonywania innych do swoich pomysłów. To doskonała okazja do rozwijania umiejętności komunikacyjnych.
  • Kreatywność i innowacyjność: Proces generowania pomysłów na projekty skupia się na potrzebach i pomysłach samej młodzieży. Dzięki temu szkolne budżety partycypacyjne mogą prowadzić do powstawania innowacyjnych rozwiązań i projektów.
  • Wzmacnianie poczucia wspólnoty: Działania podejmowane w ramach budżetów partycypacyjnych często mają na celu poprawę warunków życia i nauki w szkole. To może wzmacniać poczucie wspólnoty wśród uczniów, nauczycieli i personelu szkolnego.

W jaki sposób szkolne budżety partycypacyjne wzmacniają kompetencje społeczne i obywatelskie?

Szkolne budżety partycypacyjne mają ogromny potencjał do wzmacniania kompetencji społecznych i obywatelskich młodzieży. Oto kilka sposobów, w jaki sposób to się dzieje:

  • Rozwijanie umiejętności współpracy: Uczniowie uczą się współpracować z innymi w procesie planowania i realizacji projektów. To rozwija umiejętność pracy w zespole i rozwiązywania konfliktów.
  • Rozwijanie umiejętności argumentacji: Uczestnictwo w debatach i argumentowanie własnych stanowisk to ważna część procesu budżetów partycypacyjnych. To doskonałe ćwiczenie w umiejętności przekonywania innych do własnych pomysłów.
  • Kształtowanie poczucia wpływu: Uczestnictwo w procesie demokratycznego zarządzania szkołą przekonuje młodzież, że są aktywnymi obywatelami, którzy mogą aktywnie wpływać na kształtowanie swojego otoczenia.
  • Rozwijanie umiejętności rozwiązywania problemów społecznych: Projekty finansowane w ramach budżetów partycypacyjnych często skupiają się na rozwiązywaniu konkretnych problemów społecznych w szkole. To uczy młodzież, jak identyfikować i rozwiązywać problemy w swoim otoczeniu.

Podsumowanie

Szkolne budżety partycypacyjne to nie tylko narzędzie do alokacji środków, ale także potężne narzędzie do rozwoju kompetencji społecznych i obywatelskich młodzieży. Dają uczniom możliwość uczestnictwa w demokratycznym procesie decyzyjnym, rozwijają umiejętności finansowe, komunikacyjne i współpracy oraz wzmacniają poczucie wpływu i odpowiedzialności. To innowacyjny sposób na kształtowanie zaangażowanych i proaktywnych obywateli przyszłości.

Autorka: Agnieszka Maszkowska

Jak stworzyć dobrą przestrzeń dla mieszkańców?

Zapraszam do Helsinek, do Centralnej Biblioteki Oodi. Jest to ciekawy przykład dobrej przestrzeni, zaprojektowanej z myślą o mieszkańcach dużego miasta.  Tworzy tzw. trzecie miejsce, które sprzyja budowaniu relacji międzyludzkich i w konsekwencji budowaniu kapitału społecznego w mieście.

Trzecie miejsce

Frederick Law Olmstead jeden z prekursorów amerykańskiej architektury krajobrazu i twórca Central Parku w Nowym Jorku już w XIX wieku pisał o konieczności projektowania miejsc, w których obcy sobie ludzie mogliby poznawać się i współpracować. W miastach więzi społeczne mają inny charakter, relacje tworzą się w odmienny sposób niż w małych społecznościach.  Olmested w nowojorskich warunkach zaproponowała właśnie park – stąd pomysł Parku Centralnego – jako miejsce spotkań w wielkim mieście. W późniejszych latach zaczęto  pisać o takich przestrzeniach używając pojęcia „trzeciego miejsca”.

Jako pierwszy użył tego sformułowania socjolog Ray Oldenburg w 1989 roku w książce The Great Good Place. Według autora pierwszym miejscem jest nasz dom, drugim jest miejsce pracy, a trzecim również ważnym dla człowieka jest przestrzeń miejska, w której spotykamy innych mieszkańców. Mogą to być skwery, parki, publiczne biblioteki czy kluby sąsiedzkie. Ważne jest to, by było to miejsce dostępne dla wszystkich (nie jest trzecim miejscem komercyjna przestrzeń galerii handlowej), by było dospołeczne, zachęcało do nawiązywania kontaktów osób sobie nieznajomych. Są to miejsca, w które jest sercem lokalnej społeczności, gdzie rodzą się nowe pomysły, w bezpieczny sposób poznaje się nowych ludzi i buduje nowe relacje.

Biblioteka Oodi w Helsinkach

Centralna Biblioteka w Helsinkach (Helsingin keskustakirjasto Oodi ), potocznie zwana Oodi to prezent jaki sobie zrobili Finowie i Finki na 100 lecie odzyskania niepodległości Finlandii. Została otwarta w 2018 roku. W pierwszym roku działalności Oodi odwiedziło 3,1 miliona użytkowników, co znacznie przekroczyło oczekiwania. Od początku było założenie, że nie jest to tylko biblioteka. Co ciekawe, od początku koncepcja biblioteki była robiona publicznie, z szerokim udziałem mieszkańców Helsinek.

Partycypacyjne projektowanie

Partycypacyjne projektowanie było podstawą. Jak mówi Pirjo Lipasti, główny planista projektu „Naszą podstawową zasadą w planowaniu biblioteki Oodi było wsłuchiwanie się w głos mieszkańców”. Włączanie mieszkańców odbywało się w różny sposób:

  1. Zaczęło się od przeprowadzonych szeroko badań i poszukiwań pomysłów. Wyobrażenia i marzenia co może się dziać w nowej bibliotece były zbierane wśród różnych grup za pomocą forum internetowego „Drzewo Marzeń” – pojawiło się na nim ponad 2000 wpisów.
  2. Miasto przeprowadziło również warsztaty, badania społeczne. Wiele spotkań z ludźmi odbyło się w ramach programu Światowej Stolicy Designu 2012 w Helsinkach.
  3. Wyniki konsultacji społecznych zostały włączone do kryteriów konkursu.
  4. Powstanie biblioteki było również wspierane przez pierwszy budżet partycypacyjny w Helsinkach w 2012 roku. Mieszkańcy zostali zachęceni do zaproponowania, w jaki sposób biblioteka powinna wydać 100 000 euro ze swojego budżetu. Propozycje zostały przekształcone w cztery projekty podczas otwartych warsztatów: bajkowe urodziny, miejskie warsztaty (Urban Spaces), miejsce wyciszenia i spotkania z autorami. Wszystkie projekty są realizowane w Oodi.

Budynek biblioteki – symbolika i funkcjonalności

Budynek Oodi to wspaniała bryła i świetne przestronne wnętrza. Widać również, że zadbano o symbolikę. Budynek został wybudowany naprzeciwko budynku Parlamentu jako symbol równości i dialogu. Podkreślenie, że miejsce to jest otwarte dla wszystkich, widać na spiralnej klatce schodowej. Artysta Otto Karvonen opisał tam różne grupy mieszkańców, dla których stworzono to miejsce: starsi, dzieci, robotnicy, nauczyciele, uchodźcy czy studenci.

  1. Pierwsze piętro to spotkania. Można tutaj np. spotkać się w wyciszonym boxie czy zagrać w szachy.
  2. Drugie piętro to tworzenie. Znajduje się tutaj Miejskie Warsztaty (Urban Workshops) z różnym sprzętem do nauki i tworzenia. Obserwowałam jak młodzi ludzie uczyli się szyć na maszynie, były dostępne drukarki 3 D.
  3. Trzecie piętro to czytanie. Sporo otwartego dostępu do książek na półkach. Jest tutaj również kawiarnia, miejsce dla dzieci i taras.
  4. W budynku znajduje się też kino na 250 osób, a nawet sauna 😉 co w fińskiej rzeczywistości raczej nie powinno dziwić.

Strona oficjalna biblioteki Oodi: https://oodihelsinki.fi/en/

Opracowanie i zdjęcia: Katarzyna Sztop-Rutkowska

Narodowy budżet partycypacyjny w Brazylii

Czy da się angażować obywateli w ogólnokrajowy proces planowania i wydatkowania środków publicznych, będący swojego rodzaju krajowym budżetem obywatelskim? Rząd Brazylii podjął się tego wyzwania.

Nowa administracja Luiza Inácio Luli da Silvy uważa, że istnieje potrzeba większej demokracji, by przywrócić zaufanie ludzi do politycznych mechanizmów, dlatego dąży do poszerzenia i pogłębienia aktywnego uczestnictwa obywateli w procesach decyzyjnych. Właśnie wprowadzono jedną z kluczowych inicjatyw tego rządu – Partycypacyjny Plan Wieloletni (PPA Participativo). PPA wyznacza cele i kierunki dla Brazylii na najbliższe cztery lata.

11 maja władze centralne zorganizowały pierwsze spotkanie plenarne PPA Participativo, zjazd otwarty dla wszystkich obywateli, ruchów społecznych i organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Uczestnicy spotkań plenarnych mogli dyskutować nad propozycjami i omawiać publiczne polityki rządu. W ciągu trzech miesięcy (od maja do czerwca) urzędnicy rządowi podróżowali do stolic 26 stanów kraju i dystryktu federalnego (siedziby rządu Brazylii), aby wysłuchać opinii ludzi oraz poznać ich priorytety. Ci, którzy chcieli, mogli także przesyłać swoje propozycje poprzez platformę cyfrową (Decidim, dostępną wyłącznie dla osób w Brazylii) lub Forum Interconselhos, które skupia różne rady i organizacje społeczeństwa obywatelskiego.

PPA stanowi główny instrument planowania dla wszystkich poziomów władzy w Brazylii (federalnej, stanowej i lokalnej) i definiuje wytyczne, cele, w tym priorytety, główne projekty, alokowane zasoby i wskaźniki służące do oceny sukcesu. Plan jest tworzony w pierwszym roku kadencji każdego czteroletniego rządu. To na PPA opierają się roczne wytyczne budżetowe i prawodawstwo. Tym samym PPA stanowi punkt wyjścia dla narodowego programu budżetu partycypacyjnego.

Jak wygląda proces?

Harmonogram spotkań plenarnych stanowych dostępny jest na stronie internetowej PPA, gdzie można się również zarejestrować. Jak do tej pory zorganizowano jedenaście zjazdów plenarnych w jedenastu stanach, w których wzięło udział ponad 18 000 reprezentantów społeczeństwa.

Oprócz spotkań plenarnych ważnym obszarem jest Forum Interconselhos. Przez to forum przedstawiciele rad ds. polityki publicznej i organizacji społeczeństwa obywatelskiego wspierają przygotowanie i monitorowanie PPA. Rady te powstały w latach 90. jako organy doradcze w obszarach takich jak zdrowie, edukacja czy rozwój miejski. W 2011 roku rząd federalny stworzył Forum Interconselhos, umożliwiające radnym wspólną debatę nad politykami publicznymi. Rolą Forum jest przedstawienie proponowanych priorytetów projektów na lata 2024-2027 przygotowanych w oparciu o sugestie zebrane od obywateli.

Cyfrowa partycypacja stanowi trzecią i być może najważniejszą innowację tego nowego procesu pod przewodnictwem Luli. Dzięki platformie cyfrowej obywatele mogą przekazywać swoje propozycje do PPA, głosować na trzy propozycje zaproponowane przez innych mieszkańców oraz wskazywać trzy priorytety programów przedstawionych przez rząd. Propozycje, które zdobędą najwięcej głosów, będą poddane dalszej analizie. Do tej pory mieszkańcy przesłali ponad 2000 propozycji, a dla różnych programów rządowych oddano ponad 157 500 głosów.

Jakie są wyzwania?

Choć proces jest innowacyjny, wiąże się z wieloma wyzwaniami. Jednym z nich jest konieczność szybkiego przygotowania PPA przez wykonawczy organ w ciągu zaledwie kilku miesięcy, aby można było je przedstawić legislaturze 31 sierpnia. W sytuacji takiego pośpiechu, uczestnictwo może być ograniczone. Niemniej jednak nie jest to niemożliwe, gdyż wiele stanów i gmin już przeprowadziło procesy. Nadal istnieje jednak napięcie między technokratycznym podejściem federalnej biurokracji a rzeczywistym wprowadzeniem mechanizmów partycypacyjnych. Konieczne będzie zbadanie, jak głęboko obywatele uczestniczą w procesie i w jaki sposób ich wkład zostanie uwzględniony w finalnym planie przedstawionym Kongresowi.

Innym wyzwaniem jest reprezentatywność uczestnictwa. Spotkania plenarne odbywają się tylko w stolicach stanów, a platforma internetowa może wykluczyć osoby, które nie mają dostępu do internetu lub odpowiednich urządzeń, bądź nie są zaznajomione z pracą w środowisku cyfrowym. Jak dotąd nie wdrożono żadnych strategii rządowych mających na celu przeciwdziałanie tym wyzwaniom. W końcowym rozrachunku dane dotyczące uczestników ukażą, które grupy zostały wyłączone z procesu, a co za tym idzie, z możliwości zgłaszania i priorytetyzowania projektów na kolejne cztery lata.

Jak każdy nowy proces, PPA Participativo wymaga ciągłego monitorowania i oceny jego efektów. Pomimo tych trudności, stanowi on jednak kluczowy krok w realizacji obietnicy wyborczej złożonej przez prezydenta Lulę, który dąży do wprowadzenia po raz pierwszy na poziomie narodowym budżetu opartego na partycypacji obywateli.

Materiały źródłowe

https://www.peoplepowered.org/news-content/brazil-national-participatory-planning
https://brasilparticipativo.presidencia.gov.br/
https://www.gov.br/planalto/pt-br/acompanhe-o-planalto/noticias/2023/04/lula-ppa-participativo-e-extensao-do-governo-que-chega-aonde-o-povo-esta

Oprac. Agnieszka Maszkowska

Inicjatywy młodzieżowe – czym są i jak się je wspiera w Polsce?

Programy grantowe na inicjatywy realizowane przez młodych ludzi to idea, która ma na celu wspieranie zaangażowania młodych ludzi w sprawy ich społeczności lokalnej. Polega ona na tym, że młodzi ludzie otrzymują środki finansowe na realizację stworzonych przez siebie projektów, a następnie samodzielnie je realizują. Takie programy, jako część polityki młodzieżowej, wdrażają niektóre samorządy w Polsce, np. Warszawa, Lublin, Dąbrowa Górnicza, Mrągowo czy Kraków. W ostatnim roku również Fundacja SocLab realizowała pilotażowo tę formułę w ramach programu Youthstok.

Na co zwrócić uwagę?

Program grantowy umożliwia młodym osobom realizację swoich pomysłów i projektów najbliższym otoczeniu. Warto zwrócić uwagę na to, by dawał im wolność i autonomię w podejmowaniu działań, a jednocześnie zapewniał wsparcie bardziej doświadczonych osób.

Jednym z najważniejszych aspektów programu mikrograntów jest możliwość nauki przez praktykę. Dzięki temu młodzi ludzie mają szansę zmierzyć się z realnymi problemami i wyzwaniami w swojej społeczności. Program zachęca ich do szukania rozwiązań i podejmowania działań w praktyce, a następnie ocenienia ich skuteczności.

Tego rodzaju programy zakładają przeważnie dość krótki okres realizacji projektów młodzieży, co umożliwia skoncentrowanie się na intensywnym działaniu. Krótkotrwałe, ale intensywne działania są bardziej przystępne i zrozumiałe dla młodych uczestników, co pozwala utrzymać wysoką motywację.

Program mikrograntów stwarza również dogodne warunki dla młodych liderów, którzy chcą aktywnie wpływać na życie społeczności lokalnej. Mogą oni rozwijać swoje umiejętności organizacyjne, kreatywność i zdolności przywódcze. To także doskonała okazja do wykazania się innowacyjnością i zaangażowaniem w rozwiązanie różnorodnych problemów w społeczności. Wartość programu mikrograntów dla młodzieży polega na tym, że daje młodym ludziom możliwość działania i zdobywania praktycznych doświadczeń, inspiruje ich do zaangażowania się w działania obywatelskie i rozwija w nich poczucie odpowiedzialności za wspólne dobro.

Przegląd polskich doświadczeń

Miejski Aktywator Młodzieżowy w Lublinie 
https://lublin.eu/lublin/esm2023/miejski-aktywator-mlodziezowy/zasady-mam/

W ramach Miejskiego Aktywatora Młodzieżowego w 2023 roku mogą być realizowane projekty o tematyce społecznej i obywatelskiej, których pomysłodawcami są osoby w wieku od 10 do 30 lat, uczące się, studiujące, mieszkające lub pracujące w Lublinie.

Program zakłada realizację min. 20 grantów w wysokości od 500 do 5000 zł. Łącznie na granty przeznaczonych jest 35 tys. zł.
Operatorem jest Fundacja Teatrikon, która jest odpowiedzialna m.in. za rekrutację, działania edukacyjne czy wsparcie młodych ludzi na etapie realizacji projektów.

Fundusz Inicjatyw Młodzieżowych w Dąbrowie Górniczej
https://edukacja.dg.pl/dla-mlodziezy/fundusz-inicjatyw-mlodziezowych-2/

Fundusz Inicjatyw Młodzieżowych skierowany jest do:

  • młodzieży, która zamieszkuje na terenie miasta i nie ukończyła 18 rż
  • młodzieży, która posiada status ucznia/studenta na terenie miasta, pomiędzy 13-26 rż,

Zakłada dwa rodzaje projektów – młodzieżowe do 5000 zł oraz młodzieżowe ogólnomiejskie – do 20.000 zł. W 2022 r. łącznie rozdysponowano na granty 55000 zł.

Za nabór projektów oraz akcję edukacyjno-informacyjną odpowiada Młodzieżowa Rada Miasta.

Fundusz Samorządów Uczniowskich w Poznaniu
https://www.poznan.pl/mim/info/news/fundusz-samorzadow-uczniowskich-rusza-nabor-wnioskow,194654.html

„Fundusz Samorządów Uczniowskich” utworzono z inicjatywy Młodzieżowej Rady Miasta Poznania. Jest to element „Polityki dla ludzi młodych Miasta Poznania na lata 2019-2025”.

Konkurs skierowany jest do uczniów i uczennic szkół ponadpodstawowych w Poznaniu. Jego głównym celem jest wspieranie działań młodych ludzi, którzy aktywnie angażują się w rozwój swojej szkoły oraz miasta. Ta inicjatywa motywuje młodzież do aktywnego wpływania na swoje najbliższe otoczenie.

Samorządy uczniowskie, pod opieką nauczycieli i przy wsparciu merytorycznym Wydziału Rozwoju Miasta i Współpracy Międzynarodowej UMP, uczą się, jak pozyskiwać środki finansowe na różnorodne projekty. Te projekty mogą dotyczyć np. pasji naukowych, budowania postaw obywatelskich, organizacji wydarzeń edukacyjno-kulturalnych lub działań na rzecz integracji. Przed każdą edycją konkursu organizowane są warsztaty, które pomagają uczestnikom w tworzeniu projektów oraz współpracy w grupie.

W ciągu pięciu edycji konkursu udało się zrealizować już ponad 150 różnych pomysłów.

Youthstok
http://www.youthstok.org

Youthstok – Białostocki Inkubator Inicjatyw Młodzieżowych – to pilotażowa edycja programu edukacyjno-rozwojowego dla młodzieży Miasta Białystok. Program składał się z dwóch etapów:
1. Maratonu projektów młodzieżowych, podczas którego zgłoszone zespoły młodzieży w wieku 13-24 lata opracowywały koncepcje swoich projektów.
2. Implementacji zwycięskich projektów powstałych w czasie maratonu – rozdysponowano 3 granty w wysokości do 1500 zł.
Działania realizowano w ramach statutowej działalności Fundacji oraz przy wsparciu finansowym miasta Białystok oraz European Municipality Network. Fundacja zamierza rozwijać je w kolejnych latach.

Autorka: Agnieszka Maszkowska

Narady i panel obywatelski o kosztach energii

Energia – palący problem

Drożyzna opału i paliw ostatnio mocno dała się we znaki wszystkim, zarówno zwykłym ludziom jak i firmom, co odbiło się na cenach produktów w sklepach. Coraz więcej osób mówi że koszty ogrzewania mieszkania stanowią rosnący problem, a wielu ostatnią zimę przeżyło w niedogrzanych pomieszczeniach, z taką samą perspektywą na kolejny sezon grzewczy. Ubóstwo energetyczne – termin wcześniej nieznany, przewija się w rozmowach i mediach coraz częściej. Z tym problemem zmierzyliśmy się w Białymstoku w czerwcu 2022 r. podczas zorganizowanej przez Fundację SocLab narady lokalnej o ubóstwie energetycznym, będącej elementem ogólnopolskiej kampanii prowadzonej przez Fundację Stocznia.
Zbierano opinie osób, które mogą spojrzeć na ten problem z różnych stron: specjalistów od energetyki, mieszkańców, organizacje pozarządowe zajmujące się osobami zagrożonymi ubóstwem, instytucje zajmujące się  ochroną środowiska, naukowców, partie polityczne, aktywistów.
Podobne spotkania odbyły się równolegle w wielu innych miejscowościach w całym kraju.
Wyniki narad lokalnych są dostępne pod adresem https://naradaoenergii.pl/zakonczylismy-narady-lokalne-o-kosztach-energii/

Ogólnopolski panel obywatelski o kosztach energii 

Wnioski z lokalnych narad obywatelskich posłużyły za punkt wyjścia do pierwszego ogólnopolskiego panelu obywatelskiego na temat kosztów energii. Fundacja Stocznia wraz z partnerami przeprowadziła go od września do grudnia 2022 roku. Losowo wybrana 100 osobowa grupa, po zapoznaniu się z materiałami przygotowanymi przez specjalistów, wypracowała rekomendacje do polskich władz.

Szczegóły ogólnopolskiego panelu: https://naradaoenergii.pl/

Werdykt

Wnioski ogólnopolskiego panelu wskazywały głównie na problematykę termomodernizacji, przyłączeń do sieci ciepłowniczej, a także modernizacji sieci energetycznej i elektroenergetycznej w kierunku przyjmowania energii z odnawialnych źródeł energii (OZE). Problemem pochodnym jest zanieczyszczenie powietrza – smog, pojawiający się głównie w sezonie grzewczym za sprawą rozproszonych źródeł tzw. niskiej emisji, czyli mówiąc prościej – z kominów domów ogrzewanych starymi piecami na węgiel i drewno.

Paneliści wypracowali zalecenia zmierzające do poprawy sytuacji, w trzech najważniejszych sferach.
1. Wysokie koszty energii – modernizacją sieci energetycznej (97% głosów). To cały pakiet działań, od dostosowania sieci do przyjmowania i zarządzania energią z odnawialnych źródeł (99% poparcia) oraz rozwoju instalacji prosumenckich (97%), po wprowadzenie regulacji umożliwiających budowę linii bezpośrednich (95%). Otwarcie drogi do działań na rzecz szybszego rozwoju tzw. rynku prosumenckiego (gdzie obywatele sami wytwarzają energię na swoje potrzeby) w ramach różnych form wspólnot energetycznych, opartych na ekologicznych źródłach, takich jak wiatr, słońce czy biomasa (choć uznawanie jej za źródło OZE bywa przez niektóre środowiska krytykowane). Chodzi zarówno o zdjęcie barier prawnych, dodatkowe środki i programy dotacyjne, jak i badania w poszukiwaniu innowacyjnych rozwiązań. Obrazowo można by powiedzieć głosem Panelistów i Panelistek: „uwolnijcie (zieloną) energię i oddajcie ją w ręce społeczności”.

  1. Niska efektywność energetyczna budynków. Wskazano, że dla ponad trzech milionów osób dom, z którego ciepło ucieka przez nieszczelne drzwi, niewyizolowane ściany czy nieefektywne źródło ciepła, jest często jednym z ważniejszych problemów spychających ich w trudną sytuację. Niezbędny jest dobrze działający i prosty system wsparcia inwestycji termomodernizacyjnych, oraz działania informacyjne na rzecz zmiany nawyków w korzystaniu z energii.
  2. Niskie dochody. Najważniejsze wskazane rozwiązania dotyczą dwóch wątków: kroków na rzecz bardziej dostępnego mieszkalnictwa i wsparcia finansowego dla osób faktycznie doświadczających ubóstwa.

Szczegóły: https://naradaoenergii.pl/spoleczny-werdykt-jakie-rozwiazania-problemu-ubostwa-energetycznego-wybrali-obywatele-i-obywatelki/

Autor: Piotr Znaniecki

 

Partycypacja w Polsce po 10 latach – jaka jest?

Wejście na dziesiąte forum praktyków partycypacji. Duża żółta plansza z napisem. Obok stoi tyłem mężczyzna i robi zdjęcie komórką

Ten artykuł powstał z okazji 10. Forum Praktyków Partycypacji, które odbyło się w dniach 15-16 czerwca br. w Bydgoszczy. Forum to ważne spotkanie dla osób zaangażowanych w rozwój partycypacji obywatelskiej w Polsce. Fundacja SocLab od 10 lat w nim uczestniczy, od wielu lat również jako partner wydarzenia. Jubileuszowe Forum było okazją do rozmowy o partycypacji, poszerzania wiedzy i dzielenia się doświadczeniami. Stało się również okazją do podsumowań.

Jako osoba od lat aktywnie współtworząca Forum, zostałam poproszona przez Fundację Stocznia o kilka słów podsumowania minionych 10 lat w partycypacji, m.in. wskazanie ważnych momentów w partycypacji obywatelskiej w Polsce, kierunków w jakich zmierza partycypacja oraz marzeń, jakie mam w związku z tym zagadnieniem.

Co było najważniejsze w partycypacji?

W mojej opinii następujące kamienie milowe przyczyniły się do rozwoju partycypacji w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat:

  • Kanon Konsultacji Społecznych/Publicznych – wprowadzenie 7 zasad konsultacji społecznych, które stanowiły standardy dla procesów konsultacyjnych rządu i samorządu. Zapewniło to wytyczne dla transparentnych i partycypacyjnych procesów decyzyjnych.
  • Wprowadzenie i popularność budżetów obywatelskich w gminach – budżety obywatelskie stały się jednym z niewielu narzędzi, które angażują obywateli na szeroką skalę w procesy współdecydowania. Stały się popularne i dają możliwość mieszkańcom aktywnego udziału w decydowaniu o wydatkach publicznych.
  • Rozwój szkolnych budżetów partycypacyjnych – Polska osiągnęła jeden z najwyższych wskaźników w Europie pod względem liczby szkół, w których wprowadzono szkolne budżety partycypacyjne. Dzięki temu uczniowie zyskują możliwość wpływu na decyzje dotyczące wykorzystania środków w szkole.
  • Wdrożenie nowych form konsultacji społecznych – w Polsce wprowadzono nowe metody konsultacji społecznych, takie jak narady obywatelskie, warsztaty przyszłościowe, spacery badawcze czy panele obywatelskie. Te formy umożliwiają bardziej zaangażowane i interaktywne dialogi z obywatelami.
  • Rozwój ciał dialogu społecznego – wprowadzenie ustawowego umocowania dla rad seniorów i rad młodzieżowych, które stanowią platformę do wymiany poglądów i konsultacji między przedstawicielami różnych grup społecznych.
  • Udział organizacji pozarządowych i interesariuszy w wydatkowaniu Funduszy Europejskich – organizacje pozarządowe oraz inne interesariusze mają możliwość wpływu na proces programowania i wdrażania Funduszy Europejskich, co zapewnia kontrolę społeczną i większy udział społeczeństwa w decyzjach dotyczących wykorzystania środków unijnych.
  • Programy rewitalizacji w samorządach – wprowadzenie programów rewitalizacji tworzy przestrzeń do partycypacji mieszkańców w projektowaniu i realizacji działań mających na celu poprawę lokalnych społeczności.
  • Konsultacje społeczne dotyczące planowania przestrzennego – organizacja konsultacji społecznych na etapie wstępnym w procesach konsultacyjnych związanych z planowaniem przestrzennym umożliwia mieszkańcom bezpośredni udział w decyzjach dotyczących zagospodarowania ich gmin.

Dokąd zmierza partycypacja w Polsce?

Innym pytaniem, na jakie starałam się znaleźć odpowiedź było to, jak oceniam obecny stan partycypacji oraz jakie widzę kierunki w jakich zmierza ona w Polsce. Dający się zauważyć kilka lat temu boom działań partycypacyjnych według mnie wyraźnie osłabł. Można obecnie obserwować „wyspowe” wdrażanie nowych działań, które w dużej mierze finansowane są z pozyskanych z zewnątrz środków. Samorządy niechętnie chcą ponosić koszty związane z procesami partycypacyjnymi z powodu m.in. słabej sytuacji finansowej. Budżety obywatelskie nie do końca są narzędziem aktywizacji obywatelskiej mieszkańców. Jednocześnie mam poczucie, że wzrasta świadomość społeczna oraz wiedza obywateli, co sprawia, że działania partycypacyjne chętniej  podejmowane są oddolnie. Nie jest to oczywiście nadal masowe i trudno się spodziewać, by w tej kwestii miały zajść znaczące zmiany.

A jakie mam marzenia związane z partycypacją?

Chciałabym, by władze lokalne z przekonaniem wdrażały mechanizmy partycypacji i zaufały obywatelom, dzieląc się władzą poprzez możliwość współdecydowania. Marzy mi się centrum aktywności lokalnej oraz urzędnik zajmujący się partycypacją w każdej gminie. Życzyłabym sobie szkolnych budżetów partycypacyjnych w każdej szkole. Dobrze byłoby zmienić procedury dotyczące budżetów obywatelskich w taki sposób, by były naprawdę włączającym mechanizmem. Marzy mi się partnerstwo organizacji pozarządowych z samorządem/rządem na rzecz partycypacji.

Podsumowanie

Forum jak zwykle naładowało uczestników pozytywną energią i przekonaniem, że niezależnie od miejsca, w którym jesteśmy, czy roli, jaką pełnimy, możemy budować zaangażowane społeczeństwo świadomych obywateli wpływających na swoje otoczenie. Na tej drodze ważną rolę pełnią małe działania, mikropraktyki, ale istotne jest również synchronizacja działań i współpraca dzięki której efekty będą widoczne i staną się trwałe.

 

Autorka: Agnieszka Maszkowska

Zdj. Wojtek Radwański

 

Jak dobrze zrobić e-partycypację?

Dialog z mieszkańcami, prowadzenie konsultacji czy przeprowadzenie budżetu obywatelskiego w samorządach nie mogą już obyć się bez nowych technologii. Zarówno urząd, jak i mieszkańcy przyzwyczajeni są do codziennego korzystania z internetu czy różnych aplikacji. O potencjale rozwiązań z zakresu e-usług świadczy popularność profilu zaufanego. Korzysta z niego 16 milionów Polek i Polaków. Z raportu Instytutu Rozwoju Miast i Regionów dotyczących cyfryzacji polskich miast wynika, że zdecydowana większość gmin w czasie lub po pandemii COVID 19 wprowadziło nowe rozwiązania technologiczne, umożliwiające zdalną współpracę, zarówno w samym urzędzie jak i w kontekście komunikacji z mieszkańcami. Są to platformy do konsultacji społecznych, specjalne wortale poświęcone współpracy z mieszkańcami czy geoankiety. Jednak samo wprowadzenie nowych rozwiązań IT to dopiero początek. Technologia bez efektywnego wdrażania, skutecznej informacji i włączenia jej do zarządzania w urzędzie może pozostać tylko gadżetem, bez realnego wpływu na nasze relacje z mieszkańcami.

Co więc trzeba zrobić, by skutecznie wykorzystać nowe technologie w naszych samorządach? Jak wybrać dobrą platformę do konsultacji? Jak sprawić, żeby była żyjącym wirtualnym miejscem konstruktywnych dyskusji i była rzeczywiście pomocna dla samorządowców w podejmowaniu decyzji?

Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w najnowszej publikacji Fundacji SocLab „E-partycypacja. Jak rozmawiać z mieszkańcami?”. W oparciu o doświadczenia z ostatnich lat autorzy i autorki dzielą się wiedzą na temat tego, w jaki sposób w samorządach sensownie i efektywnie włączać nowe technologie w dialog z mieszkańcami. Jak konsultacje mogą zyskać na atrakcyjności i przyciągnąć nowych mieszkańców? Jak możemy, jako samorządowcy, zyskać w oczach naszych mieszkańców, jako ci, którzy prowadzą realne, a nie fasadowe konsultacje?

Platformy do konsultacji

Pierwsza część publikacji prezentuje wiedzę na temat platform do konsultacji, które stają się coraz bardziej popularne również w Polsce. Do analizy wybrano dwie platformy, uznane w globalnym rankingu prowadzonym przez organizację „People Powered” jako najlepsze na świecie: CitizenLab i Decidim. Obie zostały już wdrożone w Polsce, można więc zobaczyć, jak sprawdzają w naszych lokalnych warunkach. Obie należą do platform kompleksowych, dzięki którym można prowadzić szeroko rozumiany dialog z mieszkańcami, zarówno w formie konsultacji, jaki diagnozy potrzeb czy zbierania pomysłów.

Wdrożenie platformy CitizenLab w Wasilkowie i Augustowie

W ramach projektu „E-demokracja. Mieszkańcy mają moc!” realizowanego przez Fundację SocLab w Augustowie i Wasilkowie w 2022 roku została wdrożona platforma CitizenLab. Jest to narzędzie zaprojektowane przez belgijski start-up, z ponad 300 wdrożeniami na świecie. Być może wydaje się, że tego typu rozwiązania technologiczne bardziej pasują do dużych miast, metropolii. Jak okazało się również w średnich i małych gminach wprowadzenie takiej platformy może przynieść wymierne korzyści. W ciągu roku przeprowadzono w każdym mieście 4-5 procesów partycypacyjnych testując możliwości zastosowania platformy: od wyborów do Młodzieżowej Rady Miasta po budżet obywatelski. Autorzy w oparciu o realne doświadczenia rekomendują sposób wdrażania i prowadzenia działań partycypacyjnych za pomocą platformy. W dłuższej perspektywie wprowadzenie takiego rozwiązania to realne oszczędności pracy urzędników, udrożnienie komunikacji w urzędach pomiędzy różnymi wydziałami i zachęcenie mieszkańców do większej aktywności w konsultacjach społecznych. Dzięki platformom takim jak CitizenLab mogą oni zabierać głos w dogodnym dla siebie czasie i miejscu. Z pewnością każdy organizujący konsultacje wie, jak trudno zachęcić mieszkańców do przyjścia na spotkanie o określonej porze i dotrzeć z informacją o konsultowanych zmianach. Trudno wygrać z czasem wolnym, pracą czy obowiązkami rodzinnymi.

Platforma CitizenLab na świecie

W publikacji pokazane są również zastosowania platformy CitizenLab poza Polską, w innych krajach europejskich. Każdy kraj z pewnością ma swoją specyfikę, dociera do innych grup mieszkańców, ma inne tradycje współpracy ze społecznością lokalną.  Doświadczenia fundacji SocLab pokazały, że nie jest to proste włączenie nowego typu komunikacji z mieszkańcami, ale w dłuższej perspektywie zbudowanie nowej kultury partycypacji w gminie, która opiera się na zainteresowaniu mieszkańców podejmowanymi decyzjami i responsywności urzędu w realizowanych konsultacjach.

Platforma z Barcelony – Decidim

Drugą platformą opisaną w publikacji jest Decidim, który powstał w Barcelonie w 2016 roku i służy urzędnikom do szeroko pojętego dialogu z mieszkańcami. Aleksandra Zemke pokazuje specyfikę działania Decidim w Barcelonie, która jest podzielona na 10 dzielnic i 73 sąsiedztw (barrios), z którymi mieszkańcy często bardzo się utożsamiają, mieszkając w ich od pokoleń. Podobnie jak CitizenLab, platforma Decidim jest wdrażana w różnych miejscach na świecie  – dane z 2022 roku mówią, o ponad 100 miastach. W samej Barcelonie korzysta z niej ponad 100 000 mieszkańców.

Konsultacje hybrydowe

To, co jest charakterystyczne dla obu platform to łączenie tradycyjnych form konsultacji (np. spotkań z mieszkańcami, warsztatów czy lokalnych debat) z działaniami na platformach online. Nie są one bowiem zaprojektowane jako zastępstwo bezpośrednich kontaktów z mieszkańcami, ale jako kluczowe uzupełnienie. Nawet najlepiej zaprojektowane narzędzie nie stworzy nam lokalnego kapitału społecznego, ale może być dobrym narzędziem do jego wzmacniania i włączania takich mieszkańców, którzy nigdy nie zaangażowaliby się podczas tradycyjnych konsultacji. A tak jak wspomniano na początku – internet jest już naszą codziennością.

Gdańska e-partycypacja

W publikacji można również przeczytać o pomysłach Gdańska, który co prawda nie ma platformy do konsultacji, ale umiejętnie wykorzystuje inne narzędzia technologiczne takie jak geoankieta czy Karta Mieszkańca Gdańska. Jest to więc pokazanie alternatywnego, nie tak zintegrowanego jak w przypadku platform konsultacyjnych, systemu. Jednak i tutaj pojawia się wniosek, że być może pójście w kierunku kompleksowej platformy jest najbardziej obiecującym rozwiązaniem.

Opracowała: Katarzyna Sztop-Rutkowska

Linki

Publikacja „E-partycypacja: jak rozmawiać z mieszkańcami?” (w języku polskim i angielskim) jest dostępna na stronach Fundacji SocLab https://soclab.org.pl/publikacje/

Na kanale YouTube Fundacji SocLab można również obejrzeć nagrania z międzynarodowej konferencji na temat nowych technologii w samorządach.

Projekt „E-demokracja. Mieszkańcy mają moc!” został sfinansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny

Partycypacja jako odpowiedź na niedoskonałości demokracji przedstawicielskiej

Stawiam tezę, że partycypacja to pojęcie, które zrodziło się z uwagi na zbyt długie trwanie kadencji. Dzisiejsze realia obiegu informacji są nieporównanie inne, niż w czasach, w których ukształtowała się demokracja przedstawicielska. Inaczej mówiąc, gdybyśmy skrócili długość trwania kadencji wyborczej z 5 lat do dajmy na to 2 lub 1 roku, to bylibyśmy w stanie utrzymać odpowiednio wysoki poziom zaangażowania naszych reprezentantów. Przedstawiciele w miejskich radach byliby na tyle zaangażowani w poznawanie naszych opinii, że nie potrzebowalibyśmy takich instrumentów, jak partycypacja.

Wybieram przedstawiciela

Samorządność to decydowanie społeczności o sobie samej. Ponieważ nie mogliśmy dotąd uczestniczyć w obradach wszyscy, zawsze i na każdy temat wymyśliliśmy przedstawicielstwo. Wyłaniamy reprezentów, którzy – jak wskazuje nazwa – reprezentują nasze interesy. Zatrudniamy ludzi, którzy zawodowo podejmują decyzje za nas i rozpoznają sprawy. Uczestnicząc w wyborach i oddając głos; cedujemy naszą odpowiedzialność za losy miejsca, w którym żyjemy. Dzięki temu sami mamy z głowy wiele spraw związanych z troską o dobro wspólne. Zastrzegamy sobie prawo do tego, by raz na parę lat – po upływie tzw. kadencji – ocenić przy urnach dokonania przedstawicieli. W zależności od poziomu naszej satysfakcji dajemy radnemu nasz głos ponownie lub przekierowujemy go na nowego kandydata.

Radny blisko spraw swojej społeczności

W idealnej rzeczywistości reprezentanci przez cały okres sprawowania mandatu są blisko swoich wyborców. Na tyle blisko, aby znać ich zdanie na bieżące tematy, tłumaczyć im ich złożoność i wiedzieć jakie decyzje w konkretnych kwestiach będą zgodne z ich wolą. Transfer woli społeczności na reprezentanta odbywa się na podstawie jego stałej obecności w terenie, gdzie spotyka się on z mieszkańcami, rozmawia z lokalnymi liderami, poznaje opinie swoich wyborców z wolnych mediów.

Czy jest tu miejsce na partycypację?

A jednak się pojawiła. Czy to odpowiedź na niedoskonałość modelu przedstawicielskiego? Być może. Czy to rezultat przyspieszenia obiegu informacji za sprawą prasy, radia, telewizji, a dziś internetu? Prawdopodobnie tak. Wiele wskazuje na to, że te 4 – 6 lat, co które odbywają się z reguły wybory reprezentantów, to już od bardzo dawna za długie odstępy czasu, na utrzymanie wysokiej jakości zaangażowania radnych i posłów w sprawy swojej społeczności (w systemach demokratycznych rzecz jasna).

Wystarczająca jakość transferu woli społecznej na reprezentanta

Wczujmy się na chwilę w rolę reprezentanta. Pretendujemy do roli przedstawiciela swojej społeczności. Poziom naszej wrażliwości bardzo się  zmienia w różnych fazach cyklu. Rośnie nasłuch woli naszej społeczności, gdy wybory się zbliżają – to materiał naszych wyborczych programów. Przed ogłoszeniem ciszy wyborczej słuchamy najuważniej, aby zrozumieć potrzeby społeczności, by jak najdokładniej sformułować ofertę ubraną w wyborcze obietnice. Po ogłoszeniu wyników, napięcie spada. Płynie jeszcze na w fali wyborczych programów napędzanych siłą determinacji do zdobycia głosów, ale generalnie, jeśli nie mamy ponadprzeciętnej samodyscypliny to trochę się rozleniwiamy. Najniższy poziom zainteresowania opiniami wyborców osiągamy mniej więcej w połowie kadencji. Najdalej wtedy zarówno od ostatnich wyborów, jak i do następnych, w których będą nas znowu oceniać.

Natura ludzka a system przedstawicielski

I nie powinno nas to dziwić. To bardzo ludzkie. Słuchamy bardziej i pracujemy ciężej, gdy zależy od tego nasz byt. Znajomość ludzkich namiętności leży u podstaw systemów oddolnych. Demokraci na przestrzeni dziejów zdają sobie sprawę z czynnika ludzkiego i celowo wprzęgli nasze wady i zalety w system polityczny. Szukali optymalnego ustawienia, który w sposób organiczny odświeżałby w wyborczych cyklach bliskość między społeczeństwem, a ich reprezentantami. Cel był i jest bardzo praktyczny i został zbudowany na doświadczeniach historycznych. Owa bliskość miała dwa cele. Po pierwsze ma neutralizować stale istniejące ryzyko rewolucji wynikających z niezadowolenia społecznego. Po drugie ma niwelować ryzyko wojen wszczynanych przez odgórnie zarządzających despotów.

Partycypacja na za długie kadencje

A zatem odziedziczyliśmy takie, a nie inne długości kadencji. Systemy, w których żyjemy dziś pochodzą z czasów, w których materiał do oceny pracy reprezentantów nie napływał tak szybko, jak jest to dzisiaj. Obniżone zaangażowania polityków w okresie powyborczym jest faktem. I wiedząc o tym zjawisku, część świadomych obywateli pyta: “W imię czego mam czekać 4 lata na następne wybory, jeśli widzę, że już po roku mój reprezentant stracił zapał i nie za bardzo chce mu się dalej pracować?” Żyjemy tu i teraz. Chcemy się zaangażować w większym zakresie niż tylko raz na 5 lat przy urnach wyborczych. Skoro nie możemy zmienić systemu, to chociaż chcemy mieć swoje kanały dostępu i narzędzia uczestnictwa w kształtowaniu rzeczy wspólnych.

Autor: Artur Kacprzak

Nauka obywatelska

Osoby siedzą przy stole i rozmawiają ze sobą. Na stole leżą gadżety projektu Join Us for Health.

Nauka obywatelska (citizen science) to łączenie naukowców z mieszkańcami zainteresowanymi nauką. Po co? By wspólnie tworzyć lepsze projekty naukowe i wpływać pozytywnie na rzeczywistość. Jest to również sposób na dobrą edukację opartą o myślenie krytyczne. A także efektywne tworzenie polityk lokalnych czy regionalnych w oparciu o dane naukowe. Z tym tematem Fundacja SocLab gościła na XIX Podlaskim Festiwalu Nauki i Sztuki

Fundacja SocLab od początku wspiera ideę otwartej nauki, wspólnie organizując od lat z Biblioteką Uniwersytecką im. Jerzego Giedroycia, pod patronatem Koalicji Otwartej Edukacji, Tydzień Otwartej Nauki. Nauka obywatelska jest częścią idei otwierania nauki, tworzenia repozytoriów naukowych czy wydawania prac naukowych w otwartym dostępie. Pomysł jest prosty, choć w realizacji bardzo trudny.

Nauka otwarta i obywatelska

Nauka tworzona dzięki podatkom obywateli, powinna im służyć i być dla nich dostępna. Prace, które powstają na uczelniach powinny być dostępne szerokiej publiczności (np. w otwartym repozytorium). Uczelnie wyższe mają nie tylko tworzyć nową wiedzę, kształcić studentów, ale również wspierać rozwój lokalny i współpracować ze swoim otoczeniem. Nazywa się to trzecią misją uczelni (obok prowadzenia badań i dydaktyki). Nie da się tego z sensem realizować bez popularyzacyjnego upowszechniania nauki i bez prawdziwych relacji z mieszkańcami. Te relacje można zbudować właśnie między innymi za pomocą projektów nauki obywatelskiej.

Od lat 90. XX wieku obserwuje się stały wzrost zainteresowania nauką obywatelską. W 2016 roku Rada Unii Europejskiej uznała ją za istotny element otwartej nauki i ważną część polityki innowacji w Europie, obok otwartego dostępu do danych badawczych i uczciwości badań.

Platformy nauki obywatelskiej

Istnieją dwie globalne bazy projektów, które pokazują jak duże zainteresowanie budzi nauka w nienaukowcach i jak ciekawe efekty może przynieść taka współpraca. Pierwsza z nich to portal SciStarter, na którym zarejestrowano do tej pory około 1500 projektów, a liczba użytkowników przekroczyła już 150 000. Druga baza to Zoouniverse prowadzona zaprojektowana przez University of Oxford oraz Adler Planetarium w Chicago. Można na niej stać się poszukiwaczem supernowych, czarnych dziur czy gwiazd neutronowych. Inne popularne projekty to identyfikacja gatunków zwierząt sfotografowanych w fotopułapkach w parku narodowym Seregenti w Tanzanii czy odczytywanie rękopisów znanych postaci historycznych. Wszystko to robią wolontariusze z całego świata, na platformie jest ich już zarejestrowanych ok 2,5 mln! Obecnie jest uruchomionych ponad 400 projektów z różnych dziedzin nauki. To pokazuje ogromną skalę i międzynarodowy zasięg tego typu projektów.

Przykłady najpopularniejszych projektów z nauki obywatelskiej na świecie

Jednym z najstarszych badań tego typu jest przeprowadzane od 1900 roku przez amerykańskie stowarzyszenie NationalAudubonSociety bożonarodzeniowe liczenie ptaków, które spotkało się z niezwykłym odzewem społecznym. Jest to akcja coroczna trwająca od 14 grudnia do 5 stycznia. Pomysłodawcą był amerykański ornitolog Frank Chapman, który zaproponował nową tradycję liczenia ptaków, mającą zastąpić okrutny zwyczajowy „konkurs” bożonarodzeniowy polegający na zabiciu jak największej liczby ptaków. Obecnie w corocznym wydarzeniu bierze udział około 80 000 osób, a przykładowo w 2022 roku zliczono 42 876395 sztuk różnych gatunków ptaków! Zebrane dane tworzą ogromne repozytorium, zapewniające ornitologom informacje o zmianach w liczebności poszczególnych gatunków.

Podobnych projektów jest bardzo wiele na świecie. Kilka przykładów najbardziej popularnych:

  • Big Butterfly Count Field of Study, Wielka Brytania: uczestnicy spędzają 15 minut na liczeniu i identyfikowaniu motyli w ogrodach, parkach i innych siedliskach w określonych okresach monitorowania. Dane pomagają śledzić populacje motyli i ich reakcje na zmiany środowiskowe.
  • Great Australian Bight Right Whale, Australia: uczestnicy przesyłają zdjęcia wielorybów południowych zrobione wzdłuż wybrzeża, pomagając naukowcom w identyfikacji i śledzeniu tras poszczególnych wielorybów w czasie. Pomaga to w zrozumieniu populacji, rozmieszczenia i wzorców migracji tych zagrożonych wielorybów.
  • Mückenatlas (Atlas komarów), Niemcy: uczestnicy dostarczają informacji na temat występowania komarów, ich gatunków, lokalizacji i liczebności za pośrednictwem platformy internetowej. Dane te pomagają w monitorowaniu i mapowaniu populacji komarów, co ma znaczenie w zapobieganiu chorobom w kontekście zdrowia publicznego.
  • Nature Watch, Kanada: mieszkańcy dokumentują i przesyłają obserwacje roślin, zwierząt za pośrednictwem różnych programów nauki obywatelskiej. Dane te pomagają śledzić zmiany ekologiczne i wspierają wysiłki w zakresie zarządzania środowiskiem.
  • Kolejny przykład to The Earth Echo Water Challenge czyli globalny program prostego monitoringu jakości wód lokalnych, który uruchamiany jest co roku 22 marca w Światowy Dzień Wody i trwa do grudnia. Do tej pory wzięło w nim udział ponad 1,7 mln uczestników z 150 krajów, zostało przebadanych prawie 80 000 próbek wody. Wolontariusze otrzymują narzędzia pomiarowe, przechodzą odpowiednie szkolenie i mają obowiązek dzielenia się danymi pomiarowymi (poprzez dodanie ich do bazy danych oraz publikowanie ich w mediach społecznościowych). W programie mogą brać udział organizacje rządowe, non-profit, szkoły, samorządy.
  • W czasie pandemii Covid-19 zastosowano w Wielkiej Brytanii aplikację Zoe zbierającą dane na temat objawów Covid – 19 od samych obywateli, co pozwoliło brytyjskiemu rządowi zebrać znacznie więcej informacji na temat rozprzestrzeniania się pandemii i jej skutków, niż byłoby to możliwe za pośrednictwem systemu ochrony zdrowia.

Nauka obywatelska w Białymstoku

W Białymstoku również powstają pierwsze projekty nauki obywatelskiej związane z tematyką zdrowia i naukami medycznymi. Wszystko to w ramach międzynarodowego projektu JoinUs4Health. Głównym celem współpracy jest zachęcenie mieszkańców do współtworzenia działań dotyczących zdrowia i popularyzujących badania populacyjne na ten temat prowadzonych w trzech europejskich miastach: Rotterdamie w Holandii, Greifswald w Niemczech i w Białymstoku (prowadzi je Uniwersytet Medyczny w Białymstoku pod nazwą Białystok Plus).

W czasie XIX Podlaskiego Festiwalu Nauki i Sztuki mieliśmy okazję porozmawiać z mieszkańcami o kilku tematach, które już pojawiły się na platformie JoinUs4Health. Były spotkania na temat zdrowia psychicznego młodzieży, kąpieli leśnych i dobrego wpływu kontaktu z przyrodą na dobrostan dzieci. Więcej o wydarzeniach festiwalowych można dowiedzieć się tutaj.

Jeśli interesuje Ciebie temat zdrowia i chciałbyś zrealizować projekt na temat zapraszamy do współpracy!

Opracowała: Katarzyna Sztop-Rutkowska

JoinUs4Health jest finansowane przez Program Ramowy Unii Europejskiej Horyzont 2020 na podstawie umowy grantowej nr 101006518. Poglądy i opinie wyrażone na tej stronie są wyłącznie poglądami autorów i w żadnym wypadku nie mogą być traktowane jako oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej.

Bez partycypacji nie ma dobrej rewitalizacji

Środki unijne, które popłynęły kilka lat temu na działania rewitalizacyjne, bardzo ucieszyły miasta i gminy. Wiele niedofinansowanych miejscowości mogło wreszcie poprawić swój wygląd, głównie w centrum, na przykład zmienić centralny plac. Tak, dzisiaj z perspektywy lat, rewitalizacje (chociaż zrobiono dużo innych bardzo wartościowych rzeczy) kojarzą się głównie z betonozą i zmianą zielonych skwerów w betonowe rynki.

To smutny przykład, z którego wyciągnięto już wnioski. Lokalne podtopienia, wyspy ciepła, miejscowe wyludnienie… Przykład rewitalizacji centrum Poznania pokazuje jak bardzo niezamierzenie może zmienić się charakter całej ulicy czy nawet kwartału miasta. Depopulacja i zmiana przeznaczenia obszarów w miastach, spowodowały utratę znaczenia centrów miast, a infrastrukturalne procesy rewitalizacyjne zamiast odwrócić ten proces, pogłębiały go. Place miały być wizytówką miasta, elementem tożsamości, a są głosem niezadowolenia wśród mieszkańców i turystów. Teraz w nowej perspektywie unijnej popłyną środki finansowe na odbetonowanie (tych) powierzchni. Niektóre z miast już zaczęły odwracać ten proces, ale czy aby na pewno tym razem zakończy się to sukcesem?

Zanim zacznie się proces rewitalizacji, należy odpowiedzieć na pytanie: Po co i dla kogo ta rewitalizacja?

Powodów jest wiele: takie postępowanie wynika z lokalnego lub gminnego programu rewitalizacji (LPR) lub (GPR), ale ostateczny kształt wynika z mody/trendów, chęci bycia oryginalnym, pochwalenia się projektem, odcięcia się od starego… to są te złe powody.
Dobrą odpowiedzią jest: dla mieszkańców. To ich przestrzeń do życia.
Rewitalizacja to nie tylko nowa infrastruktura i remont miasta. Zbyt rzadko rewitalizacja jest postrzegana jako kompleksowy długotrwały proces miejski, przez co punktowe inwestycje budzą chaos i dysproporcje w tkance miasta, przynosząc często rezultaty inne od oczekiwanych. Należy spojrzeć w strukturę miasta daleko w przyszłość, bo efekt rewitalizacji nie zaspokoi obecnych potrzeb, ale te, które pojawią się za kilka/-naście lat. Dlatego potrzebna jest głęboka diagnoza społeczna i bardzo intensywny udział mieszkańców w procesie zmiany miasta. Ambitne projekty często rozbudzają wielkie nadzieje i oczekiwania, ale czy są one rzeczywiście odpowiedzią na potrzeby mieszkańców?

Raport o stanie miast opublikowany przez Instytut Rozwoju Miast i Regionów przedstawia wnioski z kilkunastu lat rewitalizacji w podobny sposób. Czynniki sukcesu rewitalizacji wg raportu IRMiR to:
– Maksymalne wykorzystanie lokalnych potencjałów i umiejętność znalezienia partnerów;
– Zaangażowanie nie tylko samorządu, ale organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw, wspólnot mieszkaniowych i innych uczestników (TBS);
– Konieczność odejścia od prostych działań remontowych na rzecz zintegrowanych projektów angażujących różnorodne podmioty;
– Konieczność wsparcia kapitału społecznego w celu budowania wspólnego podejścia mieszkańców do odnowy zamieszkiwanej przez nich przestrzeni (partycypacyjne projektowanie);
– Dążenie do równoważenia działań związanych z turystyfikacją i poprawą jakości życia dotychczasowych mieszkańców;
– Sprawne planowanie przestrzenne;
– Konsekwentna, długofalowa polityka gminy w zakresie rewitalizacji (konieczność związania się z rewitalizacją w dłuższej perspektywie w celu osiągnięcia efektów społeczno-gospodarczych;
– Dywersyfikacja źródeł finansowania (nie tylko RPO).

Ustawa o rewitalizacji z 2015 roku reguluje już w pewien sposób procesy rewitalizacji i zaawansowaną partycypację społeczną wskazuje jako czynnik konieczny w całym procesie rewitalizacji. Każda gmina jednak wie, że niełatwo aktywnie zaangażować interesariuszy w udział w konsultacjach, dlatego warto zwrócić się o pomoc do podmiotów w tym wyspecjalizowanych, takich jak Fundacja SocLab lub też innych specjalistów.

Czy warto działać prewencyjnie i pochylić się nad solidną partycypacją i diagnozą społeczną? Każde miasto musi samo odpowiedzieć na to pytanie, bo przykłady z nieudanych rewitalizacji, gdzie konsultacje były symboliczne, można mnożyć w całej Polsce. Moim zdaniem czym bardziej zaangażujemy mieszkańców do wspólnego kreowania przestrzeni naszego wspólnego życia, tym większa szansa na sukces rewitalizacyjny i społeczny w mieście.

Więcej o wnioskach z procesów rewitalizacji pod linkiem:
https://irmir.pl/publisher/raport-o-stanie-polskich-miast-rewitalizacja/

Opracowała: Monika Pietkiel